obywatel WuWu – strona domowa

Album rodzinny

Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...

Wiosna na skałach

Kasia i Witek

Astronomiczna wiosna przyszła do nas 20 marca, a więc w środę. Niestety z jej powitaniem na skałach musieliśmy się wstrzymać aż do piątku. Mamy nadzieję, że pani Wiosna wybaczy nam to opóźnienie i nie będzie się gniewać, a w najbliższych miesiącach będzie darzyć nas piękną wiosenną pogodą.

WitekKasia i WitekKasiaDolina Szklarki

Dolina Szklarki. Poza nami wspinała się tam chyba tylko jedna para. Mogłoby być trochę więcej słońca, ale nie ma co narzekać, dzień spędziliśmy miło. Nocleg pełen różnych dziwnych wrażeń wypadł nam za to w okrytym mgłą nieprzewidywalności Krakowie.

KrakówKasia
* * * * *
Jerem asekurujeWitek

Pogoda robi się coraz bardziej wiosenna. Wyższe temperatury zachęcają, by zabrać ze sobą i dzieci. Jerem robi się coraz większy, a co ważniejsze coraz cięższy, dzięki czemu może też czasem posłużyć jako balast na drugim końcu liny.

Kasia i WitekJeremDusiaJerem i Dusia
* * * * *

Jesteśmy na Jurze już trzeci łikend z rzędu. Nie zawsze szczęście i pogoda tak nam dopisują, więc mamy powody do zadowolenia. Tym razem przyłącza się do nas też Michał, który nawet decyduje się na prowadzenie.

Michał i WitekMichał, Kasia i WitekMichał
* * * * *
MichałWitekNa dobranoc partia szachów

64 pola. 32 czarne i 32 białe. Niby mało, a ile to daje możliwości!? Teoretycznie partia szachowa może składać się nawet z 5949 ruchów! Z Kasią nigdy tak długo nie graliśmy, co nie zmienia faktu, że nie wymyślono ciekawszej, a jednocześnie piękniejszej w swej prostocie gry...

* * * * *
Kasia i WitekZuberzec. Widok z okna pustego hotelu robotniczego, hej

Tradycyjnie w majówkę kombinujemy jak by tu uciec od tłumu ludzi wywołanego kumulacją świąt w Rzeczypospolitej, zwaną potocznie długim majowym łikendem. Planujemy uciec do naszych południowych sąsiadów (Zuberzec, Słowacja), ale plan udaje się wykonać tylko częściowo. Po pierwsze nie do końca współpracuje z nami pogoda, a po drugie nagła śmierć dziadka Kasi zmusza nas do wcześniejszego powrotu.

Dość przygodowo rezerwujemy też nocleg w jakimś podejrzanym hotelu robotniczym. Jego zamknięte drzwi wydają się wróżyć nam bezdomność, ale ostatecznie wszystko kończy się hepiendem i nieoczekiwanie otrzymujemy cały ten ogromny obiekt na wyłączność, co zresztą trochę przeraża Kasię.

Pomimo nie najlepszej pogody udaje nam się trochę na skale powalczyć, czym chyba robimy pozytywne wrażenie na przypatrującym się nam braciach Słowakach. Kiedy się wspinamy, a potem pieczemy sobie kiełbaski – nic nie mówią, tylko się do nas uśmiechają, a na odchodne zostawiają nam na stole jakieś słodycze. Nie podchodząc, bez słowa, jakbyśmy byli dzikimi zwierzętami. Takie miłe spotkanie.

Na majówkę właściwą wracamy w nasze jurajskie skały, czyli do starych dobrych Rzędkowic, gdzie Kasia prowadzi czysto Ufoki (V+) RP.

WitekKasia i Ufoki (V+) RP

Notice: Undefined index: STATrad in /home/kriton/domains/obywatel.libertas.pl/public_html/obywatel.php on line 115
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.