Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...
Historia mojego rodu rozmywa się w odmętach dawnych, zapomnianych lat. W drugiej połowie XVII wieku spłonął lutecki kościół, a wraz z nim parafialne archiwum, skracając boleśnie mój chłopski rodowód. Najstarszy po mieczu antecesor o którym wiem – Tomasz Wieszczek – żył na początku XIX wieku i był moim pra-pra-pra-pra-dziadkiem. Jego syn – Franciszek – urodził się 19 lipca 1837 roku i spłodził syna Wojciecha, który ożenił się z Reginą Ziobro. Urodziły się im cztery córki, a 12 stycznia 1880 roku pierwszy syn – Jan, ojciec mojego dziadka, który w 1906 roku ożenił się z Katarzyną Lech. Jednocześnie w drugiej gałęzi Wieszczków rodzili się i umierali Franciszek, Ambroży (✴ 1.11.1836) i Jan (✴ 22.07.1872). Kim byli ci ludzie, jakie szczęścia lub nieszczęścia były ich udziałem? Jaka nieskończona ilość przypadków sprawiła, że 2 maja 1907 roku na świat przyszedł Jan Wieszczek, a w 12 października 1914 roku Jadwiga Wieszczek? Tego mój ograniczony umysł nie ogarnia. Ale są to pierwsi ludzie z tej długiej listy, których dotykałem i słuchałem. Obok najstarsze (pochodzące z roku 1934) zdjęcie w mojej skromnej kronice. Na zdjęciu u góry od lewej: Staszek, Tereska, Jadwiga (moja babcia) i Andrzej. Na dole Maria (potem Joniak), Zofia (moja prababcia), Hela i Wojciech.
Tę fotografię wykopał Grzegorz (dziękuję). Tata twierdzi, że najprawdopodobniej zrobiono ją w 1939 roku, a przedstawia ślub Heleny i Andrzeja. Andrzej Wieszczek (✴ 19.06.1912) to brat Jadwigi – mojej babci. Na zdjęciu od lewej: Staszek (✴ 03.02.1902) – brat babci, Jadwiga (babcia), Józek Korzeniowski (sympatia Jadwigi), prawdopodobnie siostra Heli, Józef Trzeciak i Anna Wieszczek, później Trzeciakowa (✴ 25.07.1909) – siostra babci.
Po prawej babcia Jadwiga (mama mojego taty). Z widocznego fragmentu pieczątki wnioskuję, że zdjęcie zrobiono na początku wojny do jakiegoś dokumentu tożsamości, ale oczywiście głowy nie dam.
Tak w lipcu 1940 roku wyglądała Lutcza, czyli wieś, w której urodził się mój tata. W tym samym roku wykonano zdjęcie znajdujące się po prawej, a dokumentujące ślub Jana i Jadwigi. Tak się śmiesznie złożyło, że oboje przed ślubem nosili to samo nazwisko. Nie ma w tym niczego dziwnego, we wsi żyło bardzo dużo Wieszczków, Gołdów, Trzeciaków, Lechów... No ale czasem można się przez to pogubić.
A to już mój tatuś – Ignacy Wieszczek (✴ 06.07.1941) – przed swoim rodzinnym domem w roku 1942. Mniej więcej wtedy miała miejsce pewna zabawna historia. Tata podobno chodzić jeszcze nie umiał, ale najwyraźniej umiał siedzieć, bo został posadzony w oknie z izby na ogródek. Babcia Jadwiga zagadała się ponoć z jego nianią. Z zajmującej konwersacji wytrącił je dopiero krzyk małego Ignasia, który zaciekawiony zapachami z okna wypadł. Na szczęście prosto w kwiaty, więc nic mu się złego nie stało.
Na chwilę opuszczamy rodzinne strony mojego taty. Po prawej Filomena Skocz (✴ 6.11.1924) sama oraz z koleżanką. To drugie zdjęcie zrobiono w 1944 roku w obozie pracy w Niemczech (zwróćcie proszę uwagę na małą literkę „P” przypiętą do ubrania). Rok później, jeszcze w Niemczech, wyszła za Bolesława Boryckiego (✴ 26.10.1922), a po wojnie razem osiedlili się na ziemiach odzyskanych w Śliwicach.
Rok 1946. Z tyłu mój dziadek, na krześle siedzi babcia, trzyma na kolanach mojego stryjka – Staszka. Przed nimi na kocu 5-letni Ignacy, czyli mój tata. Po prawej zdjęcie wykonane rok później, a na nim mój tata z bratem i rodzicami przed domem.
Rok 1950. Najstarsze zdjęcie, na którym jest moja mama – Krystyna Borycka (✴ 15.08.1946). Ma na nim 4 lata. W tym samym czasie, na zdjęciu po prawej, kuzyn mojego taty – Olek, a może Mietek (zdania są podzielone).
Rok 1951. Oba zdjęcia zrobione mniej więcej w tym samym czasie, chociaż w odległych od siebie o 500 km miejscach. Na pierwszym mój tata z rodziną, a na drugim moja mama stoi na ławce razem z siostrą Danusią, obok siedzą ich rodzice – Filomena i Bolesław. Po prawej stronie babci Filomeny stoi jej siostra – Henryka, a za nią brat dziadka Bolesława – Władysław. Za dziadkiem Bolesławem brat od Filomeny – Józef.
Rok 1952 – Boisko szkolne w Śliwicach, a na zdjęciu w centrum moja mama Krystyna wraz z siostrą Danusią. W prawym dolnym rogu z piłką siedzi najmłodszy brat dziadka Bolesława – Henryk. Dookoła koleżanki i koledzy oraz nauczyciele.
Rok 1955 – I komunia mojej mamy i w tym samym czasie, ale w innym miejscu, mój tata ze swoją rodziną. Na zdjęciu moi dziadkowie: Jadwiga i Jan, oraz ich dzieci: Ignacy, Stanisław (✴ 3.10.1945), Władysław (✴ 15.10.1948) i Teresa (✴ 03.10.1953).
Nie wiem dokładnie, w którym roku zrobiono to zdjęcie, ale prawdopodobnie w drugiej połowie lat 50. Widzimy na nim przejeżdżający przez Lutczę Wyścig Pokoju.
Rok 1957. Obok Śliwice i moja mama z siostrą.
A pod spodem kilka zdjęć z Miejsca Piastowego, gdzie mój tata skończył szkołę zawodową. Na przedostatnim jako aktor grający Żyda w przedstawieniu pt. Golgota.
Rok 1960. Lutcza.
Za moich czasów nie było już niestety ani tej huśtawki, ani drzew na skarpie. Za to gdy byłem jeszcze dzieckiem, była grusza, a pod nią ławka, dzisiaj gruszy też już nie ma, została ścięta kilka lat temu... Na pamiątkę po niej zostało kilka mebelków, zrobionych przez tatę z jej drzewa.
W 1961 roku do Lutczy dociera cywilizacja – budowana jest asfaltowa droga! W domu pojawia się radio lampowe, a nawet pralka! W tym samym roku powstaje stodoła (na poniższym zdjęciu widać prawdopodobnie jak dziadek robi do niej drzwi), a ciocia Teresa idzie do pierwszej komunii.
Rok 1962.
Po lewej mój tata w jednostce w Lublinie. Na pierwszym zdjęciu poniżej moja babcia przed domem, a z nią prawdopodobnie najmłodszy brat taty – Czesław (✴ 30.07.1959) i siostra mojego taty – Teresa. Na drugim już prawie ukończona budowa nowego kościoła. Na ostatnim zdjęciu moja dorastająca mama.
Rok 1964.
Na zdjęciu poniżej oprócz braci Staszka i Władka widać stary zegar, którego ja już nie doczekałem, bo dziadek zamienił go na nowocześniejszy... Delikatnie mówiąc, była to kontrowersyjna decyzja. Poza tym widzimy mojego tatę, który najprawdopodobniej na przepustce odwiedzał brata na Śląsku oraz moją mamę, która bawiła się wtedy na jakimś weselu. Zachowało się też zdjęcie zrobione przez tatę na pogrzebie generała Aleksandra Zawadzkiego. Taka historia...
Rok 1965. Śliwice. Między innymi dziadek Bolesław z harmoszką i moja mama, jeszcze jako panienka. W tym samym roku Krystyna (mama) pojechała do Świętej Katarzyny aby być świadkiem bierzmowania Danusi Pióro (córki siostry prababci Anieli – mamy dziadka Bolesława... ufff). W tym samym czasie mój tata odbywał służbę wojskową w jednostce w Lublinie. W Świętej Katarzynie kręcono właśnie film "Barwy walki", więc tata wykorzystał przepustkę, by się tam wybrać i zrobić przy okazji kilka zdjęć. Spotkali się przypadkiem na ulicy, a że Krysia wpadła mu w oko, to i jej poświęcił kilka klatek, co było pretekstem do zdobycia adresu...
W wakacje roku 1966 tata wybrał się na wycieczkę motocyklową dookoła Polski. Trudno powiedzieć, czy zdobyte przez tatę adresy były sposobem na darmowy nocleg podczas długiej podróży, czy może wycieczka pretekstem, by tych ludzi odwiedzić. Faktem jest, że 25-letni Ignacy wprosił się także do Śliwic, a 19-letnia Krysia tak mu zawróciła w głowie, że stracił motywację do dalszej podróży... Czasu nie tracił i już w październiku zaciągnął Krysię przed ołtarz.
Ślub miał miejsce w kościele w Brzeziej Łące. Ze względu na odległość nie wszyscy mogli na wesele dojechać, np. babcia Jadwiga została pilnować gospodarstwa. W związku z tym na Święta Bożego Narodzenia Lutczę odwiedziła babcia Filomena. Przyjechała wraz ze swoim szwagrem Władkiem i jego żoną Janiną. Można powiedzieć, że wyszło z tego drugie wesele, Władek grał na akordeonie i wszyscy się weselili...
W roku 1967 rodzice wyprowadzili się z wynajmowanego i znienawidzonego pokoju w Chorzowie do swojego pierwszego własnego mieszkania. Była to kawalerka w Tychach na osiedlu F, gdzie mieszkali przez kolejne pięć lat...
1969
Po lewej Śliwice, a po prawej mój tata ćwiczy pismo techniczne. Na ostatnim zdjęciu w tle widać właśnie budowany Pałac Sportów, dzisiaj znany jako Spodek.
1971. Jeden z największych budynków mieszkalnych w Polsce – Superjednostka w Katowicach – prawie ukończony.
Rok 1972 / 1973
W roku 1972 rodzice kupili Škodę Octavię i przeprowadzili się z kawalerki do 2-pokojowego mieszkania w wieżowcu na osiedlu G. Na drugim zdjęciu widać jakąś zakrapianą imprezę w Dzierążni, być może jest to wesele stryjka Władka, który 15 kwietnia 1972 roku wziął ślub z Zofią. W albumie mojego taty zdjęcie to jednak widnieje pod datą 1973 roku. Może tata się pomylił, a może świętowanie się przeciągnęło.
W roku 1974 tata nadal pracował w Kobiórze, a wakacje rodzice spędzili nad morzem w Świnoujściu. Wnioskując po zdjęciu, na którym moja mama stoi obok Edka z Kobyli (syna brata od babci Jadwigi), musieli również odwiedzić Lutczę.
Rok 1975. Moja mama pracowała jako pielęgniarka w Polskim Czerwonym Krzyżu, na zdjęciu widać akademię na której odbierała medal. Na kolejnych zdjęciach mój tata podczas pracy oraz na zajęciach – równocześnie studiował zaocznie na Akademii Rolniczej.
W roku 1976 obronił tytuł inżyniera. Myślę, że był z tego dyplomu bardzo dumny. Nie pochodził z bogatego domu i między innymi z przyczyn finansowych musiał przerwać naukę podjętą w technikum, ostatecznie kończąc szkołę zawodową w Miejscu Piastowym. Nie poddał się jednak i kontynuował później naukę w Technikum a w końcu w szkole wyższej. W 1976 roku tata miał 35 lat, dobrą pracę, kochającą żonę, 2-pokojowe mieszkanie i pachnący jeszcze świeżością dyplom. Wyobrażam sobie, że wznosząc toast w Sylwestra pomyślał sobie, że to był dobry rok...
Komentarze do zdjęć:
GrzechPierworodny: Drobna poprawka Witia, dół od lewej: Maria (potem Joniak), Zofia dobrze, a ta mała to ciotka Helka śp. z Rybnika.
Witek: Dzięki za informacje! Muszę w końcu znaleźć wolną chwilę i to poprawić:).
Magda - córka Michała Wieszczka: Tak Grzesiu, mała blondyneczka to ciocia Hela z Rybnika i trzyma sie tatusia Wojciecha, mojego dziadka...
Anonim: To jest wg mnie Mietek, najstarszy brat mojego Ojca (Inka).
Magda - córka Michała Wieszczka: Tak, to Mieciu. To na pewno długo przed 1948 rokiem (w 1948 już nie żył).