obywatel WuWu – strona domowa

Voy hasta el fin del mundo,czyli co znalazłem na drugim końcu świata.

Subiektywna kronika z podróży do Peru, Boliwii i Chile

Witamy w boliwijskiej dżungli

Policjant rozładowuje korkiRurrenabaqueDyskoteka w Rurrenabaque

Po powrocie jemy szybką pizzę i zmęczeni padamy do łóżek! Rano mamy tylko godzinę, żeby pospacerować po Rurrenabaque, zaraz potem wsiądziemy na łódkę podobną do tej, którą poruszaliśmy się po pampie.

Usilnie staram się znaleźć pocztę, żeby wysłać kartki, które wypisałem jeszcze w La Paz. Niektórzy mieszkańcy nie wiedzą nawet, o co pytam. Najpierw myślałem, że może pomyliły mi się słowa, ale potem dochodzę do wniosku, że oni po prostu z poczty nie korzystają. W końcu po kilku pytaniach odnajduję budynek z tabliczką i napisem: correos, ale w środku jest tylko stary telewizor i ani żywej duszy!

RurrenabaqueRurrenabaquePoczta w Rurrenabaque
Rio BeniDoktorRio BeniMadidi National ParkRio Beni

Dzisiaj płyniemy w górę rzeki Beni do Parku Madidi, gdzie mamy zakosztować boliwijskiej dżungli. Mamy tu spędzić dwa dni, jak dla mnie nic takiego, las z trochę większymi drzewami niż u nas. Wybaczcie, że się nie będę rozpisywał, ale poza tym, że huśtaliśmy się na lianie, a przewodnik pokazał nam stary indiański sposób noszenia wody mineralnej, to nic ciekawego się nie działo, nawet nic egzotycznego nas nie ugryzło! Jeśli ktoś chce zobaczyć dżungle, zdecydowanie odradzam ten sposób. Poza tym jedzenie nadal dobre. Koniec raportu.

Rio BeniRobak i SzczepanRio Beni
Drzewa też mają płećMadidi National ParkRobakSzczepanMadidi National ParkRobak na baranaIndianski patent na mineralną
* * * * *
Madidi National ParkChwila zadumy nad przyrodąMadidi National ParkMadidi National ParkPajączek
Madidi National ParkMadidi National ParkMadidi National Park

Następnego dnia po śniadaniu znowu poszliśmy na spacerek. Celowo używam tego słowa, bo nie tak wyobrażałbym sobie wycieczkę do dżungli. Co by tu napisać. Niektóre drzewa wyglądają jakby miały nogi, co jeszcze... Spotkaliśmy pająka, ale pewnie nawet nie był jadowity! Nie dostaliśmy maczet, nic nas nie próbowało zjeść, nuda.

Chyba najciekawszy moment dnia był przy śniadaniu, kiedy nasz kolega próbował cytować ludową mądrość w taki sposób: zawsze wieszają szewca, a kogoś innego tam ścinają, czy jakoś tak... Do dzisiaj nie wiem, o jakie przysłowie mogło mu chodzić.

Szczepan, Robak i DoktorRio BeniRio BeniMali Indianie z Rurrenabaque

Wracamy do Rurrenabaque, w dół rzeki zajęło nam to koło godziny. Nie mogę oderwać obiektywu od dzieci beztrosko bawiących się nad rzeką. Są ciekawsze niż dżungla.

Mały Indianin z RurrenabaqueMali Indianie z RurrenabaqueMały Indianin z Rurrenabaque
Mały Indianin z RurrenabaqueMały Indianin z RurrenabaqueMali Indianie z RurrenabaqueMali Indianie z RurrenabaqueMali Indianie z Rurrenabaque

Komentarze do zdjęć:

Poczta w Rurrenabaque

Monique: "okno na świat" ... extra model

Rio Beni

Monique: Mimo wszystko wygląda egzotycznie, kolor wody też :-) fajnie pokazane w kadrze

Pajączek

Monique: Może i nie jest jadowity, ale wygląda inaczej niż nasze polskie

Madidi National Park

Monique: Bagnisto, sądząc po kolorze woda chyba nie nadaje się do picia ani nawet do mycia nie mówiąc o praniu

Mały Indianin z Rurrenabaque

Monique: Super fotografia:-))





Notice: Undefined index: STATrad in /home/kriton/domains/obywatel.libertas.pl/public_html/obywatel.php on line 115
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.