Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...
Późna godzina, starsze dzieci padły, a Dobrawa spać nie chce! Może przejmuje się przyjęciem z okazji szóstych urodzin brata, które już za kilka godzin?
Świętowaliśmy bardzo kameralnie, ale przepysznego torciku babci oczywiście nie zabrakło! A kilka dni później Jeremi imprezował po raz drugi, tym razem w zupełnie męskim gronie swoich przedszkolnych kolegów.