Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...
Okres przedświąteczny rozpoczynam od zrobienia tradycyjnej świątecznej kartki. W tym roku miałem do dyspozycji bardzo małą modelkę, więc postanowiłem powtórzyć inscenizację betlejemskiej szopki. Wyszła wersja bardzo nieortodoksyjna, bo Jezusek okazał się dziewczynką, a wśród trzech króli znalazła się królowa i mały królewicz. Wiem, że wizja jest dość rewolucyjna, ale ostatecznie w czasach hegemonii poprawności politycznej nie wypada już chyba upierać się, że Skłodowska była kobietą, a Einstein mężczyzną. Wracając do meritum. Drodzy Przyjaciele! Świąt spokojnych i radosnych, pełnych ciepła i miłości, wśród przyjaciół, wśród rodziny, choćby mrozy się ostrzyły. Zaś niech nowy rok Wam darzy, niech przyniesie, co się marzy, niech da szczęście oraz zdrowie, tego życzą Wam Wieszczkowie!
Święta spędzamy jak zwykle u rodziców. Na stole królują oczywiście barszcz z uszkami, grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami, groch z kapustą... Cała lista tych samych co roku dań. Czy to źle? Nie! Cały rok na to czekałem!
Zjedliśmy, kolędowaliśmy, prezenty pod choinką znaleźliśmy. Wychodzi na to, że byliśmy w roku 2013 grzeczni.
I śnieg nie spadł! A święta przecież powinny być białe! No, ale skoro już aura tak nas urządziła, to może warto się jej zrewanżować? Tak! Postanawiamy ostatecznie zakończyć ten wyjątkowo długi sezon wspinaczkowy i w Boże Narodzenie jedziemy do Rzędkowic. Może nie jest jakoś bardzo ciepło (w końcu mamy grudzień), może podczas wspinania ręce marzną i grabieją, a gdzieniegdzie widać nawet śnieg, ale nie bądźmy peweksami! Słońce świeci, ludzi nie ma, skała sucha, tylko skończona maruda mogłaby na takie warunki narzekać!
Basia specjalnie na tę wyjątkową okazję zabrała ze sobą czapkę świętego Mikołaja, w której postanowiłem się wspinać. Niestety wiele mi to nie pomogło i wstyd się przyznać, nie poradziłem sobie nawet z szóstką na wędkę. Nie da się ukryć, że w mijającym roku wielkich postępów nie zrobiłem. Oby w przyszłym było lepiej!