Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...
Zima jakoś nam zleciała... Pod koniec stycznia był bal przebierańców, na którym Jeremi wystąpił jako rycerz legendarnego zakonu Jedi. Maja już na bale przebierańców nie chodzi, więc i przebierać się nie musi. Dalej praktykuje za to niewidzialność, więc na zdjęciach bardzo trudno ją zauważyć.
Dobrawa odkrywała rozrywkowe właściwości śniegu. Rok temu nie potrafiła jeszcze chodzić, więc to w zasadzie pierwsza zima, której mogła doświadczyć własnymi rączkami. Podobało jej się.