obywatel WuWu – strona domowa

Album rodzinny

Kronikarskie ciągoty odziedziczyłem najwyraźniej po tacie, z wiekiem doszła potrzeba pamięci i może naiwna próba jej ocalenia. Zapisana światłem pamięć o mojej rodzinie sięga roku 1934 roku. Zapraszam...

Na Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie

Czwartek

JeremiJeremiJeremi

No i po raz kolejny jesteśmy w Krakowie na Festiwalu Teatrów Ulicznych (obszerna relacja jak zwykle w Libertasie: XXVII Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Krakowie). To już nasz siódmy raz! Można powiedzieć, że Jeremi jeździ tu przez całe życie, bo odkąd jest na świecie, nie opuścił nawet jednego! Tym razem zaczynamy od gry ulicznej, w której nawet kilka zadań udaje nam się wykonać, ale z wózkiem nie jest to zbyt wygodne, a i odbywających się równocześnie spektakli trochę szkoda...

Teatr Pinezka - Bardzo dziwna bajka

Jednym z pierwszych, na którym gościliśmy, był występ Teatru Pinezka, czyli punkt obowiązkowy w festiwalowym rozkładzie jazdy Jeremiego. Dobrawie najwyraźniej też się podobało i kto wie, może za rok również będzie jego wielką fanką!

A o dwudziestej miało miejsce uroczyste otwarcie 27. Festiwalu. Barwny korowód na pewno robił niezatarte wrażenie i był dla dzieci dużym przeżyciem.

Teatr Pinezka - Bardzo dziwna bajka
Otwarcie XXVII Festiwalu Teatrow UlicznychOtwarcie XXVII Festiwalu Teatrow Ulicznych
Otwarcie XXVII Festiwalu Teatrow UlicznychOtwarcie XXVII Festiwalu Teatrow Ulicznych
Otwarcie XXVII Festiwalu Teatrow UlicznychOtwarcie XXVII Festiwalu Teatrow Ulicznych

Piątek

Krakowski Teatr Tańca - CicindelaThe Arkhangelsk Youth Theatre - DrzwiDobrawa

Drugi dzień festiwalu rozpoczęliśmy od przedstawienia pt. „Cicindela” Krakowskiego Teatru Tańca, w którym nawet małą rólkę miałem okazję zagrać. Niestety nikt nie pomyślał, żeby mi zrobić zdjęcie, więc pamiątki ze swojego występu nie mam. Bardzo podobały mi się spektakle pt. „Drzwi” i „Korowód tańca”. Jednakże nie samą kulturą człowiek żyje, więc w ramach przerwy poszliśmy na lody, odkrywając przy okazji najsmaczniejsze chyba lody w Krakowie! Znajdziecie je na Placu Szczepańskim.

Mr Pejo's Wandering Dolls - Ostatni bastion

Na deser obejrzeliśmy kolejne przedstawienie rosyjskiej grupy teatralnej Mr Pejo's Wandering Dolls, na której jak dotąd nigdy się nie zawiedliśmy. Ostatnie dwa przedstawienia oglądałem już sam, po czym udałem się do klubu Awaria na tradycyjny pijacki wieczór ze szwagrem, gdzie tańcząc z pewną prześliczną Kasią, składałem jej z pewnością jakieś niemoralne propozycje... Na szczęście byłem tak pijany, że niemal tego nie pamiętam! Ale pamiętam, że bawiłem się dobrze, o czym świadczy choćby to, że gdy wracaliśmy do domu, było już jasno. Za przemiłe towarzystwo szwagrowi i Kasi serdecznie dziękuję.

Teatr KTO - Ślepcy
AwariaKasiaKasia

Sobota

Jeremi

W sobotę nic jakoś specjalnie mnie nie powaliło. Było kilka niezłych przedstawień, ale poprzednie dwa dni były znacznie ciekawsze. Na dłużej utkwi nam w pamięci pewnie tylko „Taniec śmierci”, który ratował honor festiwalu. Przygotowany z rozmachem występ Śmierci we własnej osobie do muzyki na żywo, był nie tylko widowiskowy i perfekcyjnie wykonany, ale też odrobinę filozoficzny. A może tylko mi się tak wydawało. W każdym razie w sobotę był to z pewnością moment najciekawszy. Wyróżniłbym może jeszcze paradę „Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc. Sen o nocy letniej”, której jednak nie widziałem w całości.

ALT@RT - Angel-yEfimer - Taniec śmierciA3Teatr - Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc. Sen o nocy letniejA3Teatr - Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc. Sen o nocy letniejA3Teatr - Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc. Sen o nocy letniej

Niedziela

Witek, Dobrawa i JeremiKuba

W niedzielę działo się chyba jeszcze mniej, pozwoliliśmy sobie więc na odrobinę lenistwa, zwłaszcza że wieczór tradycyjnie spędziliśmy z Kubą przy miodzie, więc było co odsypiać.

Witek i DobrawaSmok Wawelski, KrakówDobrawa

Potem obiad w Momo i spacer nad Wisłę. Przypomniałem sobie również zdjęcie z festiwalu sprzed sześciu lat, kiedy to Jeremi był jeszcze w wózeczku. Dzisiaj Kraków ze swojej karety ogląda księżniczka Dobrawa, a Jeremi ma mniej więcej tyle lat, ile wtedy miała Maja.

Witek, Maja i JeremiWitek, Maja, Jeremi i Dobrawa
Ondadurto Teatro - C'era una voltaOndadurto Teatro - C'era una voltaTheater Tol - Corazôn De Angeles

Tak jak wspominałem, festiwalowy program na niedzielę był nieco skromniejszy. Ale za to trzeba przyznać, że dwa ostatnie spektakle nadrabiały rozmachem. Zwłaszcza „C'era una volta” włoskiego teatru Ondadurto. Inspirowana bajkami opowieść była bardzo dynamiczna, dowcipna i dosłownie tryskała efektami specjalnymi. Wydaje mi się, że 27. Festiwal Teatrów Ulicznych w Krakowie nie mógł się lepiej zakończyć! Mam nadzieję, do zobaczenia za rok.


Notice: Undefined index: STATrad in /home/kriton/domains/obywatel.libertas.pl/public_html/obywatel.php on line 115
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.